J jak inchies ;) i g jak gwara
Myślałam i myślałam i wymyślałam ;) Inchies na literkę J -wymiana na Scrapujących Polkach .Aż się prosiło żeby tematem była jesień ale nie nieeeee !!! poszłam w kolory !
Jasne że tak :
Moją parą była Marta Miśkowa ,mam nadzieję że już ma przesyłkę :)
A dzisiaj nastrojowo,leniwie...
Zamówiłam w tym roku piękny krzyż u Laborantek ,to tak aby oprócz zniczy,wieńców i dąbków (chryzantem) było coś odmiennego -taką miałam potrzebę jakąś ;))
A po odwiedzinach grobów -odrobina słodyczy ,jak zawsze w tym dniu -to już tradycja bo przy cmentarzach stoją budy (stragany)a w nich śląskie odwieczne i zawsze smakujące tak samo
makrony ( ciasteczka kokosowe) i inne maszkety (słodycze) ;))
no i tyle dzisiaj w tym szczególnym dniu !
fajny pomysł na literkę "j" :)
OdpowiedzUsuńu nas na straganach pod cmentarzami tylko szczypki, lody ciepłe i rurki ze sztuczną bitą śmietaną ;) to sobie darowałam..
zamówiony krzyżyk musi piękny, jak patrzę na ten fragment na zdjęciu...
Super pracę zrobiłaś. Jaja w niej różnorodność, a i tak wszystko pasuje idealnie.
OdpowiedzUsuńKrzyż piękny!
Dzięki za gwarowe Śląskie słówka. Uwielbiam tę gwarę, a coraz jej mniej nawet w samym sercu Górnego Śląska się słyszy. Maszkety wyglądają bardzo apetycznie :0
Pozdrawim cieplutko
Halo ,halo. Po zwariowanym okresie październikowym Laborantki nadrabiają zaległości i czytają wpisy swoich ulubionych blogowiczek. Zajrzały więc i do Ciebie Inka, a tu tyle się dzieje. Prace jak zwykle pomysłowe i niebanalne! Dobrze, że nie poszłaś w jesienną nostalgię i na przekór szarości, która coraz bardziej nas wchłania, postawiłaś na kolory! Laborantki to lubią.
OdpowiedzUsuńMiło im, że krzyż się podobał i że zechciałaś się nim pochwalić na swoim blogu. Wielkie dzięki!
Pozdrawiamy z Ordona:)
LAB
Świetny pomysł na te inchies :)
OdpowiedzUsuńInches wyszły bombowo! Ale te Śląskie maszkiety są obrzydliwie słodkie.....( Czy to dla tradycji,czy naprawdę się nimi raczysz???
OdpowiedzUsuń