Wakacyjny akumulator działa...
Wakacje to ponoć stan umysłu.Dla mnie to czas kiedy więcej mogę niż muszę :) Dobrze zachować wyjątkowość tego stanu na tak długo jak tylko się da.
Nabrałam rozpędu dzisiaj w kartkowaniu, wykorzystując śliczną grafikę przysłaną przez Magdę skomponowałam taką shabby chic-ową:
potem zajęłam się mapką z Lift Summer Crafts
i powstała ślubna kartka
i jeszcze mała dawka oklejania puszek ;))
Czas na spacer też dzisiaj był, nie siedziałam tylko przy klamorku, chociaż to całkiem przyjemna czynność!
Gdzie ja tak się naładowałam? Na urlopie rzecz jasna!
był czas na zwiedzanie, na zadumę, na czytanie, na "fisiowanie na plaży" , na zbieranie (w tym roku tylko białe kamienie ;) czas dla nas !
był też czas na urlopowe ATC - powstało z pociętego pisma:
Świetne karteczki, cudne puszki, a fotorelacja wakacyjna jest najlepsza :)
OdpowiedzUsuńTyle dużo wszystkiego naraz,że już nie wiem co najładniejsze-wszystko!
OdpowiedzUsuńNiesamowita jesteś! Dzisiaj to nie wiem, na co patrzeć- wszystko tu u Ciebie zachwyca;) Pierwsza kartka jest jednak najbardziej superowa!:)
OdpowiedzUsuńAle emocje biją z tego posta... jest czego zazdrościć :)
OdpowiedzUsuńPiękne prace wyczarowałaś, fantastyczna fotorelacja.
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że są takie wpisy blogowe :)
OdpowiedzUsuńMoje akumulatory same się ładują, gdy czytam tyle pozytywów. Kartki, puszki, zdjęcia - relaksują i sprawiają, że ma się ochotę na więcej, droga Ineczko :*:)
:)) no i po takich komentarzach to ładowanie niepotrzebne!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze- o proszę jak to urlop korzystnie wpływa na twórczość-pierwsza praca mój zdecydowanyn faworyt choć pozostałe równie udane : )
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń