Zlotowe wspomnienia czyli Papiorzany Comber w Katowicach
Będę go długo wspominać, z różnych względów ...
Ale oczywiście górą dobre emocje i moc wrażeń, czułam się tam jak u siebie, zresztą zobaczcie, Inka w żywiole:
Zdjęcie zrobiła Rudlis (Ty to mnie umiesz "chwycić") podczas pokazu ozdabiania tagów.
Nie zrobiłyśmy niestety fotek gotowych 15 tagów, a szkoooda! bo wyszły Wam fantastycznie, to dlatego wyglądam taka fest nakręcona ;))
Bawiłam się z super grupą, nie mogło być inaczej :)
Bardzo Wam dziękuję, za wspólną zabawę, może gdzieś zobaczę te tagi, na Waszych blogach, bardzo bym chciała, więc jeśli gdzieś opublikujecie moze ich zdjęcia, koniecznie podeślijcie linka, w komentarzu lub na fb !
Nie byłoby naszych tagów bez masek i tagów Agaterii, dzięki serdeczne i ściskam mocno Agatę - szefową !!!
Origatę równie mocno za wsparcie i dobrego ducha, i moją pomoc kochaną - Carmen! Byłyście super!
Tu taki team maskujący ;))
Jednym słowem było SUPER! :)
OdpowiedzUsuńByło cudnie! Zawsze jest warto spróbować nowej techniki :D Ineczko - dzięki <3
OdpowiedzUsuń:)) dzięki Wam tak było! wiem co mówię !
OdpowiedzUsuńInka, jesteś kochana :)
OdpowiedzUsuńwielka szkoda, że Cię nie spotkałam ;(
OdpowiedzUsuńuuuhh! nie wiem gdzie Ty chodziłaś.. ;))
UsuńMnie się też bardzo podobało.
OdpowiedzUsuńByło wspaniale! Szkoda, że tak szybko zleciało...
OdpowiedzUsuńWielki dzięki za wspólne tworzenie :)
Załapałam się nawet na zdjęcie ;)
OdpowiedzUsuńa Comber był rewelacyjny! :))
Patrząc tylko na zdjęcia widać, że spotkanie było super :).
OdpowiedzUsuńŚwietne tagi dziewczyny zrobiły, szkoda że nie masz wszystkich.To był dobry pokaz i bardzo udany Comber!
OdpowiedzUsuń