Projektantka od zadań specjalnych brzmi jak sen, czyli o spełnianiu marzeń...
Życie czasem płata figle i przynosi niespodzianki. Czasem coś dostajemy, czasem tracimy. Przypadkowe wydawałoby się zdarzenia kumulują się.Przyciągają.
Takie chwile zdarzają się nieczęsto. Czujemy wtedy, że dzieje się coś ważnego. Rozpędzamy się jak Pendolino :) 🚂
Tak działają moce, które spowodowały, że dzisiaj jestem na nowej, tej właściwej, jak podpowiada mi intuicja drodze. Wierzę, że to będzie wspaniała przygoda, ale po kolei.
Po tym, jak w lutym skończyłam pracować na etacie, miałam nareszcie tyle czasu, ile trzeba by realizować swoje zamierzenia. Ale dam czadu! 😁
Chciałam dzielić się tym co sama potrafię i podpowiadać jak budować swój świat na pasjach. Pomagać i działać tak, aby osoby początkujące w scrapbookingu odnalazły swoje własne ścieżki rozwoju.
Przygotowania, (sporo przygotowań) to jedno, a realizacja to całkiem inna sprawa. Nie jest to takie łatwe. I choć czas był po mojej stronie, pomysły gotowe, to wciąż czegoś mi brakowało.
Jakby jakiegoś ogniwa, by mój biznes online ujrzał światło dzienne.
Wasz doping bardzo mnie mobilizował. Dziękuję Wam za to, bo daje mi pewność, że taki rodzaj wsparcia jest bardzo potrzebny.
Kiedy więc będzie to wielkie bum!!! ⁉ kiedy zrobię kurs, kiedy grupę wsparcia kartkowego i kiedy zrobię użytek z tego co czeka rozpisane w paru zeszytach?
No właśnie, kiedy i jak?.
Zrozumiałam że aby osiągnąć zamierzony cel sama, będę dochodzić do niego podzielonymi na kawałki szlakami. Wolniej. Dłużej niż bym chciała. Etapami i zrywami.
Bo jedna osoba nie podoła wszystkiemu.
Zanim się obejrzałam minęły trzy miesiące mojej wolności i znów przytrafiła mi się praca na pełny
etat.
Skończyły się leniwe poranki i praca dla siebie, zaczęły się ponownie kurczyć dni.
Wiecie, energia i doba mają swoje granice :)
I kiedy miałam już prawie, prawie rozkwitnąć i ogłosić swój biznes online, stanęłam na rozdrożu.
Bo...
Taki biznes jest ogromnie czasochłonny, a ja nie wyobrażałam sobie z tego zrezygnować. Tylko jak to pogodzić, no jak?
W tym samym czasie, zarządzeniami losu
odkrywałam że ktoś kto trafia w podobne potrzeby i często
nasze treści zaczęły przybierać podobny kierunek. Podobne pomysły i
tematy, podobne treści proponowane dla podobnej grupy odbiorców, jakbyśmy się umówiły.
To te podobieństwa doprowadziły nas na ten sam tor, tor którym jedzie pociąg znany
jako Artimeno, a nasze działania zmierzają do podobnych stacji.
Kiedy to pojęłam, nie zaskoczyło mi w głowie nic szczególnego ale podświadomość już pracowała i podpowiadała:
- może by połączyć siły, uzupełniać się, razem więcej stworzymy! Ale jak i czy to jest realne?
Jedno spotkanie, jedna rozmowa, którą Hanka, doświadczona szefowa i założycielka Artimeno poprowadziła w odpowiednim kierunku. To było jak grom!
Wystarczyło wychylić się z pociągu, aby nasze wagony się połączyły.
I tak stałam się częścią zespołu Artimeno.
Wszystko przez moje posty o początkach w cardmakingu i cyklu na blogu Artimeno o tym, jak zacząć przygodę ze scrapbookingiem.Zapraszam Was w podróż, którą od czerwca zaczynamy z Hanką i całym zespołem działającym w DT do nowego przedziału, który będzie zaspokajał potrzeby głównie osób, które zakochały się w scrapbookingu, ale potrzebują podpowiedzi i gotowych rozwiązań.
Moje zadanie w Artimeno skupi się na sprawach marketingowo - projektowych.
W składzie zespołu są silne i mocno "zakorzenione" w tym fachu projektantki, a wraz ze mną dołączyła jeszcze jedna osoba :) - wszystko znajdziecie w poście powitalnym.
Najlepiej zresztą, jak same się przekonacie, śledząc nasze poczynania, mam nadzieję, że wspólna praca i połączenie energii będzie owocowało i pełną parą ruszymy na przeciw Waszym potrzebom!
A już 1 czerwca mój pierwszy wpis na blogu sklepu Artimeno! Trzymajcie kciuki, potrzebujemy Waszych reakcji, oczekujcie nowości, bo one nadchodzą!!!
Gratuluję i życzę pomyślności na nowych ścieżkach.:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizacji planów w silnym zespole! Z przyjemnością będę Waszą "pasażerką".
OdpowiedzUsuńCarmen I love You
UsuńMoje gratulacje ..... powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i z całego serca życzę Ci powodzenia w nowym przedsięwzięciu !
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne, zapał jest, dreszczyk dobrych emocji tez :)
OdpowiedzUsuńInko, bardzo cieszę się że dołączyłaś do nas! Ja już coś tam wiem, co w Twojej główce się zrodziło :) i z całego serca życzę, aby się powiodło.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że razem z całym DT osiągniemy wiele:)
Gratulacje!!!!
OdpowiedzUsuńsuper, gratuluję! Trzymam kciuki za spełnienie marzeń :))
OdpowiedzUsuńGratulacje. Super, że spełniasz swoje marzenia.😀
OdpowiedzUsuńGratuluję Alinko i życzę udanej realizacji marzeń i pomysłów :-)
OdpowiedzUsuńNie ma przypadków, wszystko dzieje się po coś. I ta nasza szybka rozmowa w Katowicach też ;-))) Wierzę, że wszystkie nasze plany zrealizujemy, w zespole siła :-)
OdpowiedzUsuńA was drodzy sympatycy Inkowej twórczości proszę o doping i wsparcie.
udanego tygodnia,
Hania
Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńInko, kochanie, moje najszczersze gratulacje. Życzę powodzenia, wytrwałości i wielu pomysłów 😀
OdpowiedzUsuńPrzyjęte, przyjęte :* z całego serducha dziękuję!
UsuńWidzę, że to jednak WIELKIE święto jest!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za przychylność, na którą zawsze mogę z Waszej strony liczyć, to bardzo dla mnie cenne i budujące uczucie! :*
Alinko jesteś niesamowitą i pełną kreatywnych pomysłów osóbką, już nie raz to udowodniłaś, wystarczy być z Tobą tutaj u Ciebie na blogu:) Nie masz pojęcia jak się cieszę, że "jedziemy" w tę samą stronę razem w Artimeno :) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńZapinamy pasy i jedziemy! :) Miło mi niezmiernie, że również w Twoim towarzystwie!
UsuńCiekawy post, Inko, no i zachęcający do podpatrywania Twojej podróży.
OdpowiedzUsuńGratulacje.
Gratulacje! Będę trzymać kciuki i śledzić Twoje poczynania! Powodzenia!
OdpowiedzUsuń